"Sztuka ludowa - jak pisał Adam Chętnik - jest potrzebą tego ludu, który wyładowuje w niej wrodzone zdolności
twórcze i tworzy od dawna wszystko to na co mu pozwoli czas wolny, materiał jaki jest pod ręką, narzędzie, jakim rozporządza, pomysł,
jaki mu przyjdzie do głowy". Tak było i w przypadku Pani Marianny Pokory.
Marianna Pokora pochodzi z rodziny chłopskiej ze wsi Szafarnia. Jej matka ubrana na ludowo brała wraz z nią
czynny udział w procesjach kościelnych. Matka tkała chodniki, haftowała serwety. Po wyjściu za mąż także miała styczność z kulturą
kurpiowską, ponieważ babka, ojciec męża, a także mąż byli członkami Zespołu "Kurpianka" w Kadzidle. Ona sama zaś pracowała
w tym czasie w Spółdzielni Rękodzieła Ludowego i Artystycznego "Kurpianka" w Kadzidle.
Obecnie, mimo że mieszka w Ostrołęce i pracuje zawodowo, znajduje czas, by rozwijać swoje zainteresowania
twórczością artystyczną. Zajmuje się koronkarstwem, dziewiarstwem. Wykonuje także kwiaty z bibuły oraz bombki bożonarodzeniowe.
Ubrana w strój kurpiowski uczestniczy w warsztatach przedświątecznych, które odbywają się w Muzeum Kultury Kurpiowskiej w Ostrołęce
oraz w szkołach. Jej pamiątki rodzinne wzbogaciły wystawę nt. "Psiękne bo kurpsioskie" zorganizowanej z okazji Dni Kultury
Kurpiowskiej w Ostrołęce.
Motywy, wzory jej prac związane są z jej dzieciństwem, z miejscową przyrodą, z ziemią. Najbardziej dumna jest z oryginalnego
wzoru wstawek do fartucha kurpiowskiego, który sama wymyśliła i wykonała, a mianowicie wkomponowanie kurpiowskich leluj w tradycyjną kurpiowską
koronkę. Te przepięknej urody fartuchy z motywem wycinanki razem z całym strojem kurpiowskim podkreślają jeszcze bardziej ich kurpiowski
charakter i regionalną przynależność.
Zachowanie tradycji, a jednocześnie wprowadzanie nowych elementów, tylko pozornie jest sprzeczne ze sobą na gruncie sztuki
ludowej. Kategoryczny zakaz wprowadzania nowych elementów do sztuki ludowej byłby, po pierwsze - niemożliwy, a po drugie - skazywałby sztukę
ludową na sprowadzenie jej do kategorii tylko muzealnej. Ważne jest wiedzieć, co jest elementem pierwszoplanowym, decydującym o tożsamości
dzieła, by tej podstawy nie eliminować.
W sierpniu w Bibliotece Publicznej im. Wojciecha Woźniaka w Kadzidle będzie można obejrzeć prace Pani Marianny Pokory, które
wnoszą nowe ciekawe spojrzenie na tradycyjną sztukę Kurpiów.
Tekst: Urszula Łaszczych
>> Zdjęcia
|