Poniżej wypowiedź zwycięzcy na pytanie: "Dlaczego Kocham Kurpie?":
"Urodziłem się w Gdańsku, 300 km odległości od Kurpii Zielonych, a czuję sie
tak jakbym spędził tam całe moje życie. W dzieciństwie poznałem historię mojego dziadka, Piotra
Chorążewicza, 17 letniego chłopaka z Bud Charcibałdzkich, który przedostał się do USA i przebywał
tam 10 lat. To typowa historia dla mieszkańców Puszczy Zielonej. Od 6 lat zainteresowałem
się rodzinnymi stronami mojego dziadka. Co roku regularnie jeżdżę na Kurpie. Odwiedzam rodzinę
i zwiedzam okolicę. Moją pasją jest genealogia - nauka o przodkach. Pozwoliła mi lepiej poznać siebie.
Odkryłem całkiem nieznany świat. Krainę o jakiej marzy każdy chłopiec. Z zapartym tchem czytałem
o pionierach żyjących w ciężkich warunkach wśród bagien i dziewiczej puszczy. O ich zaradności
życiowej. Każdy chłopiec przebywał samotnie przez kilka dni w puszczy. Sam musiał dać sobie
radę z wszelkimi niespodziankami jakie przynosił mu każdy dzień. Dalsze opowieści to walka
z najeźdźcami. Z dumą odkryłem wolnych Kurpiów, którzy przegonili szwedzkiego króla Karola
obozującego pod Brodowymi Łąkami. Wszystkie te warunki kształtowały cechy charakteru.
Wzorowałem się na moim tacie, Czesławie, a on na swoim ojcu i dziadku. Kocham Kurpie za to,
że dzięki moim przodkom przekazali mi głębokie umiłowanie wolności, niezależności, umiejętności
rozwiązywania problemów. To czego nauczyłem się od taty, staram się przekazywać moim dzieciom.
Wrócę do genealogii. Postanowiłem z pomocą przyjaciół spisać w formie indeksów wszystkie księgi
metrykalne z terenu Kurpii. Nie można poznać dokładnie siebie, gdy nie znamy naszych dziadków
i miejsca, w którym żyli.
Urzekła mnie wspaniała przyroda, resztki bujnej niegdyś Puszczy. Staram się propagować
Kurpie na każdym kroku. Przez potężną siłę informacyjną jaką stał się internet i jego fora. Zachęcam
do odwiedzin. Wielu Kurpiów wyjechało za "chlebem" do Stanów, jak mój dziadek. Obserwuję
ogromne zainteresowanie krajem przodków. Clarence, mój nowy znajomy z Chicago, przyjedzie na Kurpie
poznać tereny wsi Serafin, w których wychowała się jego babcia, z domu Krzynówek.
Coś nas tam ciągnie. Wspaniała kultura. Wychowałem się na muzyce rockowej, dwa lata
temu usłyszałem p. Apolonię Nowak wykonywającą pieśń "Nisko słonko...". Została moim idolem.
Marzę o spotkaniu z p. Apolonią chciałbym podziękować jej za ogrom wzruszeń, które nam podarowała
swoim niezwykłym głosem.
Wśród swoich znajomych staram się wpajać zasadę dokonywania zakupów wyrobów kurpiowskich.
To także miara naszego patriotyzmu i poparcia naszych rodaków.
Poznanie historii Kurpii wzbogacilo mnie wewnętrznie, spowodowało, że zwolniłem krok
i zacząłem baczniej przyglądać się temu co się wokół mnie dzieje. Jestem dumny z przeszłości mojej
rodziny, nierozerwalnie związanej z Kurpiami. Za wszystko czego doznałem i doznam dziękuję mojej małej
ojczyźnie. I za to je kocham."
Waldemar Chorążewicz
|