Wyjazd Zespołu "Kurpianka" do Włoch na święto "Festa della Trebbiatura e del Folklore" w Cingoli
poprzedzony był wielotygodniowymi próbami i pracą nad repertuarem, w którym nie zabrakło żadnych tradycyjnych kurpiowskich tańców
i pieśni. W 35-osobowym składzie wyruszyliśmy najpierw do Austrii, gdzie podczas dziewięciogodzinnej przerwy
zwiedzaliśmy Wiedeń.
Historyczne centrum miasta, pełne zabytków ze wszystkich epok historycznych zostało wpisane na listę światowego
dziedzictwa UNESCO i jest uznawane za najpiękniejsze w Europie, co również wszyscy zgodnie potwierdziliśmy.
Do celu dotarliśmy po południu, 10 lipca. Festiwal odbywał się w miasteczku Cingoli w regionie Marche, w
prowincji Macerata. Miejscowość położona jest na szczycie góry Kirke (631 metrów n.p.m.), ze względu na malownicze położenie
znana jest jako "balkon Marchii". Można powiedzieć, że jak zwykle, koncerty Zespołu "Kurpianka" budziły
ogromne zainteresowanie, podziw i aplauz. Kurpiowskie stroje, żywiołowe tańce, uroda tancerek i tancerzy to komplementy często
powtarzane przez włoską publiczność. Na oficjalnych spotkaniach z władzami prowincji byliśmy gośćmi honorowymi.
Organizatorzy zapewnili nam wiele atrakcji, obok zwiedzania miasteczka Cingoli zorganizowano wypad do wioski
wakacyjnej Verde Azzurro, gdzie relaksowaliśmy się w parku wodnym o powierzchni 3000 m2 z kilkoma basenami, zjeżdżalniami,
hydromasażami, lagunami.
Nie lada przeżyciem była wizyta w Loreto w Papieskim Sanktuarium Santa Casa, którego główną atrakcją jest
Święty Domek. Według tradycji, jest to część domu z Nazaretu, w którym Maryja urodziła się i wychowała, doświadczyła zwiastowania
i w którym mieszkał w dzieciństwie Jezus Chrystus. Według podań, po wniebowstąpieniu Jezusa dom został przekształcony w kościół.
Loreto jest jednym z najpiękniejszych i największych sanktuariów maryjnych we Włoszech. Co roku pielgrzymuje
do tego miejsca kilka milionów wiernych. Czczona jest tutaj także słynącą łaskami figurka Czarnej Madonny z Dzieciątkiem, umieszczona
wewnątrz domku.
W pobliżu sanktuarium zlokalizowano polski cmentarz wojenny, wznoszący się trzema tarasami w górę ku bazylice
loretańskiej. Na cmentarzu tym, w 1080 grobach spoczywają polscy żołnierze z II Korpusu Polskiego, dowodzeni przez gen. Władysława
Andersa.
W drodze powrotnej czekała nas jeszcze jedna atrakcja - San Marino. Miasteczko ulokowane na wysokiej górze, stąd
rozległe widoki na okolicę, pełną wzgórz. W centrum dużo ładnych, starych domów, zbudowanych głównie z kamienia, brukowane ulice.
San Marino uchodzi za miejsce, gdzie można poczynić ciekawe zakupy. Dużo oczywiście tu sklepów nastawionych na turystów, także
z polskimi napisami, prowadzonych przez polonusów.
"Jestem szczęśliwy i dumny, że dane mi jest pracować z taką grupą ludzi, która jest nie tylko zdolna,
chętna podtrzymywać kurpiowskie tradycje, ale jest również zdyscyplinowana. Stąd wszystkie nasze obecne koncerty są sukcesem.
Cieszę się, że ten wyjazd obfitował w ciekawe spotkania, myślę, że dostarczył nam wszystkim wielu przeżyć artystycznych,
estetycznych, kulinarnych, ale także duchowych. Dziękujemy Stanisławowi Kubłowi - Staroście Ostrołęckiemu i Dariuszowi
Łukaszewskiemu - naszemu Wójtowi za wsparcie finansowe naszego przedsięwzięcia."
Paweł Łaszczych
Kierownik Zespołu Folklorystycznego "Kurpianka" z Kadzidła
>> Zdjęcia
|